Każdy inaczej wyobraża sobie finansową niezależność. Dla jednych może oznaczać to płynność finansową od pierwszego do pierwszego, gdzie wydaje się tyle samo co zarabia. Dla innych to możliwość regularnego oszczędzenia jakiejś sumy a dla jeszcze innych możliwość zakupu dóbr o jakich się marzy. Jednak generalną definicją jest ta, która mówi, że niezależnością finansową jest stan, w którym pieniądze z pracy i z inwestycji są większe, niż koszty utrzymania. Jak dojść do takiego stanu?
Błędy których lepiej unikać.
Najlepszym sposobem na zapracowanie sobie na niezależność finansową jest kontrola swoich wydatków. Może to być życie z ołówkiem w ręku, przynajmniej do czasu, aż pewne nawyki wejdą w krew. Istotną zasadą jest wydawanie mniej niż się zarobiło. Wszelkie nadwyżki, warto odłożyć na inne konto i z czasem część z tych środków zainwestować. Należy ze wszystkich sił unikać kredytów, zwłaszcza tych na bieżącą konsumpcję. Na nieprzewidywane wydatki losowe, powinna być przygotowana suma awaryjna. Prawdziwą tragedią jest, ze człowiek po 30 lub 40 latach pracy nie ma własnych pieniędzy. Dzieje się tak nie dlatego, że mało zarabiał, ale że wszystko na bieżąco wydał.
Inflacja stylu życia.
Zjawisko polega na tym, że wraz z podwyższeniem naszych zarobków, automatycznie więcej wydajemy. kupujemy dobra, bez których kiedyś doskonale się obchodziliśmy. Dlatego zawsze trzeba trzymać rękę na pulsie. Część uzyskanej nadwyżki można przeznaczyć na poprawę standardu życia, jednak nie należy zapominać o oszczędzaniu i w konsekwencji przeznaczeniu zaoszczędzonych pieniędzy na dalsze inwestycje.
